Miałam strasznie ciężki dzień. Ale nie był by on takim gdybym miała wszystko gdzieś i niczym nie przejmowała. No bo przecież są też i tacy ludzie którym wszystko zwisa a i tak idzie ok. Tak to nie ja.
Nie ja, nie ty, nie wy. Pochłonięci depresją życiową ludzie. Mający tu i teraz cały bagaż problemów. Reszta jeszcze czeka do odbioru na poczcie. Nie uciekną z niej bez obaw. A jednak jest cała masa obaw. No to o co tu chodzi? Mam obawy... ale jakby tylko ja? Bo gdzie się nie obejrzè to idealna mama, żona, tam zaś idealni sportowcy ze światowymi wynikami a obok koleżanka z ciałem Chodakowskiej. Tylko ja jestem popsuta? No nie.. ten facet tam w rogu też jest popsuty.. ale on się tak pręży że nic po nim nie widać.. tyle pewności siebie mieć..
Te wszystkie media społecznościowy niczym wulkan tylko ideały. To nie miejsce dla mnie. Na pewno? Przecież pod tymi poprawionymi zdjęciami są ludzie z wadami i zaletami których się boją i które za wszelką cene ukryją ale są. To czemu je ukrywać ? Na co nam ta reklama ? Dlaczego zapominamy.. że jesteśmy ludzmi.
Ja też mam wady.. nie potrafie pisać tak abyście nie mogli oderwać wzroku od komputera. Nie mam zaparcia Chodakowskiej. Lubię jeść. Lubię być czasem leniwa. I nie wstawać z łóżka. Jestem roztargniona i często zapominam.
Tylko czemu sama o sobie myślę że to zgroza? Że to takie straszne ? Przecież to nie prawda.
Jak tak dalej pójdzie to ten XXI wiek nas zabije... wykończy bardziej niż obie wojny. I to bez broni. Bo to tylko nasze myśli budują ten skrzywiony obraz.
O tragedio, wyzwól nas. Wyzwól mnie.