Dzień dobry :)
Dziś po kolejnej wizycie u ortodonty pomimo małego stresu jestem bardzo zadowolona. Co prawda wizyta była poprzedzona cudnym koszmarem dzisiejszej nocy. Śniło mi się, że ząb wypadł.. a za nim cała reszta i tak oto się z nimi pożegnałam. Na szczęście nie było tak źle :) Ząbki nie bolą, czuje tylko, że faktycznie było coś przy nich robione. Czeka mnie jeszcze jedna kontrola i drugi aparat. Bez nich będzie mi dziwnie...
Tymczasem chciałam Wam dziś opowiedzieć o swoim cudno cudownym podejściu do życia które pomimo wszystkich negatywnych komentarzy znalazło swoją racje bytu. Mój facet swego czasu mówił "Ty jesteś taka bajkolandia". O co chodzi? Od początku to o to, jak zaczęłam w szkole średniej opowiadać co będę robiła, jaki mam plan, ile będę zarabiała, kiedy się wyprowadzę, kiedy kupię dom i tak dalej, i tak dalej. Ale było śmiechu i komentarzy "ty tak joo", "na pewno...", "zobaczymy jak dorośniesz". Tak więc dorosłam. Śmiało mogę stwierdzić, że z hasła na hasło wszystko po kolei jakimś cudem się realizuje. Dlaczego cudem? Dlatego, że jeśli mówię "potrzebuję takiego cudnego kompletu garniturowego" albo "to ostatni moment żeby założyć aparat na ząbki" i nie mam w portfelu ani złotówki - jak kolwiek jest to nie realne. Wtedy właśnie zdarza się cud. I dzieje się coś co sprawia, że to się realizuję. Nie zbyt normalne, prawda? Też się z tym zgadzam. Lecz fakty mówią same za siebie. To właśnie prowadzi mnie to stwierdzenia - coś jest w samospełniającej się obietnicy. Piszą o czymś podobnym w The Secret (z tego co wiem ze słyszenia, niestety nie dotrwałam nawet do połowy książki). W mojej wspaniałej pracy nie dawno miał się rozpocząć cykl spotkać coachingowych, pierwszy temat to "Mapa marzeń, mapa celów." Niestety, jest przeniesione z powodów prywatnych ale jestem bardzo ciekawa czego dowiem się na nim. I czy potwierdzi się moja teza działania i przyciągania tego czego pragniemy.
Co by nie było, gorąco Wam to polecam. A! I jeszcze jedno, z tego co słyszałam niektóre 'podręczniki' podpowiadają o tym jak 'myśleć' hasłami 'mam pieniądze', 'mam super samochód' itd. Nie ja nigdy czegoś takiego nie praktykowałam, po prostu coś mi się spodoba i bardzo chcę to mieć. Nie wieszam zdjęć, nie piszę o tym na przeciwko łóżka ani inne równie dziwne rzeczy. Tylko chcę to mieć. :)
Cóż może komuś z Was przyda się to co powiedziałam, jeśli chcecie mnie w czymś poprawić bardzo proszę, a może sami macie podobne albo zupełnie odwrotne doświadczenia? Podzielcie się :) Strasznie interesuje mnie jak jest z tym u Was! :) Może z tym dziwadłem nie jestem sama.
Dobrze Kochani, godzina już późna, kolejny dzień w kolejce, dobrej nocy! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz