Tak właśnie się dzieje, czy tego chcemy czy nie. Więc marzyć trzeba ostrożnie, w zgodzie ze sobą i swoimi możliwościami. Marzenia to zmiany. A zmiana to proces. Przeobrażamy się z tego co było w to co będzie. Nie jest oczywista. Nie można przewidzieć jej efektów. Może nie być łatwa w końcu zmieniamy zwykle spokój i stacjonarność w nowość i ryzyko. I kto wie co wtedy będzie ?
Tego nie wie nikt i nikt nam nie powie. Ale warto wierzyć w siebie. Raz tylko masz 20 lat i raz tylko możesz przeżyć 20 rok życia po swojemu. To samo będzie z każdym kolejnym. Łap byka za rogi jeśli masz okazje. Druga już nie przyjdzie.
I wtedy czuć, że to co zasnęło budzi się do życia. Nabiera promieni i energii. Dużo potrzeba poświęcić. Lecz co lepszego może trafić się dla serca i duszy. Ważne są chwile.
Jest dziś 23 wrzesień, pojęcia nie mam co będzie 23 października.. nikt nie ma.
Ale... co by nie było bez względu na okoliczności kształcić można się zawsze :)
Tyle szczęśliwości.
God natt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz