piątek, 22 maja 2015

Pies najlepszym przyjacielem.

Mój telefon wysiada już od przeładowania zdjęciami. Co zrobić kiedy tyle pięknych chwil, ulotnych sekund jest które choć w ten sposób chciało by się zatrzymać. Najwięcej zdjęc jest Dejmona, jego boskich min.. jest mistrzem :D Dziwacznych poz i tego jak spędza czas z nami... leżąc swoim miniaturowym ciałkiem na naszych brzuchach nie zwracając na Nas kompletnie uwagi. Oj tak jest tych chwil... :) Zobaczcie sami.

Chyba najbardziej lubię jego flapy i to jak przyjdzie kiedy robie coś na komputerze i położy swój pysk na klawiaturze chcąc przekazać jasno że teraz czas dla niego. Albo zajmie moje miejsce na łóżku... no i jeszcze coś. Dejmon na kanapie w salone zwykle siedzi z jej prawej strony. Jednak czasem zajmiemy cała kanape. Co wtedy zrobi nasz Sherlok ? Właduje się swoim tyłkiem obojętnie jak i gdzie ale zrobi to i będzie się tak wiercił aż w końcu albo spadniemy albo ustąpimy mu miejsca :D Cwana bestia.


Ah to nasze słodkie kochane cielątko. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz