A mój rower całkiem dobrze służy. Mam taki plan - 1000 km do końca wakacji! :) Minęło tylko 5 dni czerwca a mam już prawie 50 km, a od marca zaliczyłam już 206,35 km.. Więc chyba jest szansa, zostało mi już tylko 793,65. Hehe brzmi gorzej ale kto wie :) Chyba bez wyzwań było by trochę nudnawo. Jutro też czeka mnie wyzwanie, egzamin o którym jeszcze dziś nie mam pojęcia. Zielonego. Ale jutro rano się coś ogarnie :)
Ach na prawdę piękna ta Polska!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz