piątek, 12 czerwca 2015

Upragniony piatek, kocham lato

Jak się cieszę że w końcu mogę odpocząć pisząc posta! :) W końcu skończył się ten felerny tydzień... pełen braku czasu, miliona spraw i problemów. Nie znalazłam teczki ze studiów i zostałam bez materiałów przed egzaminem. W pracy średnio na maksa. Ludzie zawodzą. I do tego jak zwykle weekend zarobiony. Błagam niech już przyjdzie 27 czerwiec i zaczną się wakacje. 1 weekend w pracy i 3 weekendy wolne. Proszę proszę proszę! Może uda mi się wyspać do choćby 9.00 ? Nie jak zawsze 5.30 out z łóżeczka :) Koniec marudzenia! Oczywiście były też dobre rzeczy :) Zakupy - kocham zakupy! Warsztaty coachingowe czyli znowu się rozwijam :) W końcu zrobiłam dobry rosół który nie zostanie wylany z powodu braku możliwości zjedzenia :P No i fakt że w tym miesiącu wykręciłam na rowerze już 100 km :D Strasznie mnie to cieszy, co raz bliżej wyzwania - 1000 km  :) 

Teraz czas najwyższy na piwko i chipsy z sosikiem. I w końcu chociaż chwilę świętego odpoczynku i wyłączonego telefonu. Jutro mykam do Gdańska na kolejne warsztaty. Zobaczymy jak będzie. Obym nie nudziła się tak jak na wykładzie. 

No a co do kocham lato. Jestem po prostu zachwycona latem! Pięknym orzeźwiającym powietrzem kiedy jadę wcześnie rano do pracy i jednoczesnym ciepłem które je przenika. Uwielbiam zapach spalonej od słońca skóry - to nic że tylko jednej strony hehe Uwielbiam ciepło słońca na policzkach. Przepyszne owoce truskawki, maliny, borówki, jagody, czereśnie, świeżutki warzywa, szczypiorek i koperek. Pewnie zaś przytyję... ale zapomniałam o jednym motto.. gdyby jutra miało nie być. A niech będzie nawet plus 10 kilo. To nic w porównaniu smaku lodów jedzonych w upale i piwkiem na wieczór kiedy słońce kończy swoją zmianę i można przywitać się z księżycem. I jeszcze jedno. Ten las. Las w którym ptaki urządzają chóry i koncerty. Tyle razy przez niego jeżdżą do pracy. A ani razu nie słyszeli. To droga na Owidz. Mogli by mnie w takim lesie zamknąć latem. Pewnie to były by jedne z najlepszych wakacji! 

To się rozmarzyłam... właściwie to sobie jeszcze pomarzę. 
Coś pogotuję na urlopie bo sesja jest sesja ale to już za parę chwil. Będzie pysznie!

Ściskam Was i życzę po prostu dobrego weekendu.



P.S. U Nas szykuje się dziś podobno mega burza.. ja zawijam się w zimną pościel, kto tak lubi?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz